Snowboard

W tym wpisie zabiorę Was w podróż przez moją lub naszą sportową przygodę. Najczęściej nowe sporty zaczynałem z moją siostrą. Będzie to przede wszystkim oś czasu, która pokazuje, kiedy i jak zaczynaliśmy naszą przygodę z danym sportem oraz czym on stał się dla nas dzisiaj. Zobaczycie, czy złapaliśmy sportową zajawkę i czy regularnie czerpiemy korzyści z tego, że nauczyliśmy się danej aktywności. Jeśli kiedykolwiek zastanawialiście się, jak początek sportowej drogi może wpłynąć na Wasze życie, ten wpis z pewnością będzie dla Was inspiracją!

4 Styczeń 2020 – Pierwszy raz na desce

Siemanko, to znowu zamaskowane rodzeństwo! Tym razem to nie żadne bieganie, pompowanie, chodzenie po górach czy jedzenie czekolady. Postanowiliśmy w końcu spróbować sportów zimowych i zaliczyliczyć kolejny nowy sport w życiu. Jeździliśmy już na longbordach, rolkach, autobusami, pociągami, samochodami ale nigdy na snowboardzie. Plan był bardzo krótki, wstajemy o 6 w sobotę i ciśniemy w góry ale nieco inaczej niż zawsze. Po 8 byliśmy już na stacji narciarskiej Czarny Groń gdzie czekała na nas ośla łączka. Barierą okazało się samo wyjście z samochodu, totalnie nie lubimy sportów zimowych. Wszyscy nas straszyli żebyśmy zabrali ze sobą poduszki na tyłek, bo przecież będziemy cały czas upadać. Nie mogliśmy się jednak poddać! Po godzinie na oślej łączce postanowiliśmy wykupić jeden wjazd na szczyt i spróbować sturlać się na sam dół! Okazało się to dużo łatwiejsze niż myśleliśmy, rozochoceni kupiliśmy karnet na dwie godziny. Jacie jak bolały nas nogi to nie uwierzycie, jednak lamusy z nas xD

Sezon 2023/2024

Nasz pierwszy zimowy wyjazd na deskę w sezonie 2023/2024 miał miejsce w grudniu. Wraz z Patrycją wybraliśmy się na niewielki stok na Białym Krzyżu. To wciąż początek naszej snowboardowej przygody, więc wciąż uczymy się i doskonalimy nasze umiejętności!

Nasz drugi wyjazd zaplanowaliśmy jako połączenie jazdy na desce z wędrówką po górach. Zabieraliśmy ze sobą Radka, który nigdy wcześniej nie jeździł na desce. Początkowo chcieliśmy zostawić go na oślej łączce, jednak po naszych własnych doświadczeniach uznaliśmy, że najlepszym sposobem jest od razu spróbować wjechać na górę i ostrożnie zjechać w dół. Choć nigdy nie korzystaliśmy ze szkoleń i nie czujemy się ekspertami, dla nas samouków to wydaje się najlepsza metoda nauki. Radek zaufał nam, wjechał wyciągiem na szczyt i postawił swoje pierwsze ślizgi na desce! Chociaż częściej zaliczał lądowanie na tyłku! Stok to Wisła Cieńków. Zapomniałem, wieczór po górach z Patrycją wybraliśmy się na nocną jazdę na Mosorny Groń. Radek odpuścił, ponieważ był już zmęczony po wejściu na Babią Górę a to jego jedno z pierwszych wyjść w góry.

Mosorny Groń
Wisła Cieńków
Wisła Cieńków

Kolejny wypad zaliczyliśmy z Patrycją i Radkiem na stok Złoty Groń. Niestety, tym razem nie pojeździłem za dużo – coś się stało i zaczęła mnie bardzo boleć pachwina. To był koniec mojej przygody w tym sezonie. Bałem się, że znów będę musiał przejść operację, co mocno mnie zabolało bo czułem, że mam już troszeczkę więcej umiejętności niż sezon wcześniej. Na szczęście po badaniach okazało się, że wszystko jest okej i w sezonie 2024/2025 wróciłem na deskę ale pod dużym strachem!

Złoty Groń

Sezon 2024/2025

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *