Rolkowanie: Gliwice – Katowice

Poniedziałek. Ulubiony dzień tygodnia pracujących na etat. Koło południa dostaję wiadomość: „Jest wyzwanie. Ciśniemy do Kato z Gliwic na rolkach? „Moja pierwsza myśl: „No porąbało go. Jak niby, którędy? Taki kawał?” Druga myśl to już: „Gdzie i o której start?” 🤔 Ktoś jeszcze tylko dodał: „HAHAHA, nie dacie rady”, co ostatecznie przypieczętowało start 😃 Tak więc nie zastanawiając się długo zaraz po pracy założyliśmy rolki i obraliśmy kurs na Katowice. 3,5 godziny i 33 kilometry później sączyliśmy już sobie piwko zagryzając pizzą. Co z tego, że nie umiałem jeszcze hamować i był to mój może 10 raz na rolkach w życiu skoro długo będziemy wspominać zakwasy w nogach i plecach? Póki co to najlepsza decyzja w tym tygodniu.

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *